To nie fabryka gwoździ – mówimy każdemu, kto chce dołączyć do naszego zespołu. W tej branży nic dwa razy się nie zdarza, jak śpiewała Kora, a każdy event jest wydarzeniem nie do powtórzenia. Dlatego ludzie, którzy decydują się na pracę w eventach, muszą mieć w DNA nie tylko kreatywność i samodzielność, ale również umiejętność działania w tempie, stresie i nieprzewidywalnych okolicznościach.
Eventowiec z krwi i kości to człowiek z pasją.
Łatwiej wymienić to, czego nie robimy niż przedstawić pełną listę naszych usług. Nie organizujemy wypraw na Marsa, ale już wydarzenia na każdej szerokości geograficznej tak. Nie budujemy wiaduktów i mostów, ale stoiska targowe jak najbardziej. Nie tworzymy wizerunku dla Białego Domu, ale public relations dla międzynarodowych korporacji oczywiście. Nie mamy własnej fabryki w Chinach, ale oryginalne i nietuzinkowe upominki to nasza specjalność.
A wszystko dlatego, że zespół Smerek to wyjątkowo różnorodne grono nie tylko pasjonatów, ale i fachowców w rozmaitych dziedzinach. Jest wśród nas inżynier, architekt, ekonomistka, copywriterka, specjalistka
ds. turystyki i wieloletni hotelarz z marketingowym zapleczem, zaś rolę lidera i szefa od ponad 25 lat, gra twórca agencji – Kuba Smerek, absolwent Akademii Sztuk Pięknych. Dzięki połączeniu tak rozmaitych kompetencji, tworzymy eventy oraz projektujemy stoiska targowe, które na rynku wyróżniają się spójną koncepcją i zaskakującymi rozwiązaniami.
ANGA
ŻUJEMY
Czego nauczyły nas dekady realizacji? Że najlepszy hotel, najpiękniejsza scenografia eventu, najlepiej zaaranżowana przestrzeń stoiska, nie obroni się, jeśli goście zostaną w roli biernych odbiorców.
Dlatego nasze realizacje angażują, wciągają, są okazją do działania i przestrzenią do ekspresji dla każdego, kto bierze w nich udział. Efekt? Naszych akcji się nie zapomina!
INSPI
RUJEMY
Od ćwierć wieku wyprzedzamy branżę, kreując nowe trendy, szukając świeżych pomysłów, aby zamiast wydeptanych ścieżek otwierać naszym klientom okno na nowe możliwości.
PORU
SZAMY
Każda wizerunkowa czy marketingowa akcja – niezależnie, czy jest to konferencja czy są to targi, powinna budzić emocje. Nasze realizacje targowe oraz eventy na długo zapadają w pamięć, właśnie dlatego, że lubimy dzielić się dobrymi emocjami i wyzwalać je w innych.
O dobrą atmosferę dbamy od pierwszego spotkania z klientem, po to, aby doprowadzić do naprawdę entuzjastycznego finału.
Zespół
Kuba
Gdzie diabeł nie może, tam Kubę pośle. Załatwi niemożliwe, poruszy niebo i ziemię. A wszystko dzięki wrodzonej fantazji i 25 latom doświadczeń w branży, której w latach dziewięćdziesiątych był pionierem. Dziś już nie koordynuje, ale wie, że pańskie oko konia tuczy. Przewiduje oczekiwania klientów, wyprzedza niespodziewane zdarzenia, dopina wszystko na ostatni guzik.
W biznesie nie straszne mu żadne wichury, a o pracy zapomina tylko na żaglach, gdzie każdy powiew to pomyślny wiatr.
Karolina
Oprócz pedantycznego Piotra najbardziej poukładana osoba w zespole. Jej znakiem rozpoznawczym, podobnie jak Yennefer z Vengerbergu, jest czarno – biała kreacja. Wymagająca i zorganizowana pracuje szybko i sprawnie. Podczas gdy resztę zespołu, o ile nie jest na eventach, można spotkać przy biurku o tyle Karolina jest ustawicznie w trasie nieprzerwanie pędząc ze spotkania na spotkanie.
Prywatnie, jak już zasiada w domowych pieleszach delektuje się magicznym naparem z zielonej herbaty.
Szymon
Albo szerokie horyzonty i wiele zainteresowań, albo.. perfekcjonizm. On wybrał to pierwsze, a mimo to jest wierny zasadzie – „robię dobrze lub wcale”. Na froncie realizacji szczególnie ceniony za konkrety i koncepty. Kompetencje architekta wykorzystuje, projektując scenografie i stoiska targowe.
Nie miałby jednak nic przeciwko, aby na jeden dzień porzucić AutoCADa i ruszyć w trasę koncertową z Iron Maiden, szczególnie, że gitara to jego wierna towarzyszka, bez której nie wyobraża sobie życia. Zadeklarowany fan heavy metalu, ale przyparty do muru przyznaje się do incydentalnych zdrad na rzecz nieco subtelniejszych brzmień.
Martyna
Trudno uwierzyć, że jej największą słabością są… słodycze. Poza czekoladą, uwielbia smak przygody, a w życiu kieruje się marzeniami, które śmiało goni każdego dnia. Branża eventowa kocha ją za tempo i temperament. Zwalnia rzadko i po to, aby naładować baterie. Idzie wtedy do lasu albo ogląda filmy na Netliksie. Nadmiar energii uwalnia w tańcu i zwykle jako ostatnia schodzi z parkietu. Pierwsza do pracy, i do zabawy. To, co dla wielu jest niemożliwe, ona po prostu robi. Trudno powiedzieć jak, ale zawsze dopina swego.
Dorota
Nikt nie pamięta firmy bez Doroty. Wystarczy dzień jej urlopu, a wszyscy wpadają w panikę. To ona czuwa nad umowami, fakturami, zna numery telefonów do kuriera i księgowej, a pewnie i do papieża. Zawsze uśmiechnięta i życzliwa, dlatego jej biurko jest jak konfesjonał – każdy może się poskarżyć, wyżalić, nabrać otuchy i z lżejszą duszą odejść.
Przyjaciele
